Spójrzmy przez chwilę na przekrój dziejów. Kiedyś nowością były gazety. Nikt o zdrowych zmysłach nie sądził, że jakiekolwiek inne źródło informacji może prześcignąć formę papierową. Później pojawiło się radio. Szybsze i z większym zasięgiem. Powoli zaczęło wypierać prasę. Mimo, że ta nie zniknęła całkowicie, to została z tyłu w walce o odbiorcę. Następna w kolejce w walce o tron stanęła telewizja. Ta również szybko okazała się lepsza pod wieloma względami od poprzedniczek i zaskarbiła sobie przychylność mas. Miano hegemona przez długi czas wydawało się być niezagrożone. Jednak z biegiem lat i telewizja musiała uznać wyższość nowej formy przekazu tj. internetowi. Niemal pod każdym względem szybszej, pewniejszej i wydajniejszej opcji przekazywania treści. Stąd też w mojej głowie zrodziło się pytanie, czy warto jeszcze oglądać telewizję?

Czy w dzisiejszych czasach warto jeszcze oglądać telewizję?

Co daje nam telewizja?

Telewizja ma bardzo szeroką gamę treści, jakimi może nas uraczyć. Dla każdego coś się znajdzie. Zarówno darmowa naziemna telewizja, jak i wersje płatne telewizji satelitarnych. Od programów informacyjnych, na których niemal przez całą dobę otrzymamy najważniejsze przekazy dotyczące sytuacji na świecie. Po przez programy filmowe, gdzie możemy wspólnie z rodziną zasiąść do wspólnego oglądania kinowych hitów. Kończąc na szeroko pojętych kanałach rozrywkowych, gdzie możemy przez całą dobę słuchać muzyki, czy oglądać różne reality show. Całość dopełniają kanały ogólne, na których znajdziemy wszystkiego po trochu. A no i zapomniałbym, że dla fanów sportu też coś się znajdzie. W teorii wszystko powinno być idealnie.

Co więc jest nie tak z telewizją?

Główną rzeczą jaka przychodzi mi na myśl jest wygoda użytkowania. Co mam przez to na myśli? Dostęp do telewizora i telewizji ma niemal każdy. Ale nie każdy ma czas, żeby w danym momencie usiąść i o konkretnej godzinie włączyć daną stację, na której akurat leci film, czy wiadomości. Odtworzenie tego ponownie później jest ciężkie bez specjalnego sprzętu do nagrywania. Jedyną opcją jest liczyć na powtórkę, która przecież znowu może być emitowana o takiej porze, która zwyczajnie nam nie pasuje. W dużym skrócie: telewizja daje nam bardzo szeroką gamę treści do wyboru, ale tylko i wyłącznie na określonych przez nią zasadach. Nie możemy, w dowolnej chwili włączyć ulubionego filmu, posłuchać konkretnego utworu, czy przeczytać interesującego nas newsa. Jesteśmy zdani na program stacji i nic nie możemy na to poradzić. Dochodzi także do tego, utrudniona polemika z przekazywanymi treściami. Jeżeli ktoś mówi coś do nas ze szklanego ekranu, to nie możemy wejść z nim w dyskusję, przedstawić swoich racji ani sprawdzić wiarygodności przekazywanej treści. Bardzo nieintuicyjne i niewygodne dla współczesnego odbiorcy.

Co konkurencja robi lepiej?

Spójrzmy więc teraz na konkurencje, czyli internet. Wiadomości możemy przeczytać o każdej porze dnia i nocy. Na różnych urządzeniach i w różnym miejscu. Komputer, telefon, bez różnicy. Rano w drodze do pracy czy wieczorem w domu. Każdy news, na wyciągnięcie ręki. I to bez konieczności przekopywania się przez informacje, które nas nie interesują. Do tego z różnych źródeł, które możemy zweryfikować tak, aby wypośrodkować nasze zdanie. Idąc dalej. Mamy ochotę obejrzeć z drugą połówką komedię romantyczna, akurat w środę, bo wtedy mamy chwilę wolnego czasu. Nic prostszego! Odpalamy jeden z serwisów, który pozwala na oglądanie filmów i gotowe. Możemy oglądać. Bez reklam i z możliwością zatrzymania w każdym momencie. Dużo bardziej przystępne i wygodne. Mógłbym wymieniać tak w nieskończoność. Muzyka, różnego rodzaju show, wszystko dostępne na wyciągnięcie ręki w każdym momencie i niemal każdym miejscu. Nie do pomyślenia w przypadku telewizji.

Słowem podsumowania. Telewizja jako medium, przez wiele, wiele lat świetnie się sprawdzała. Sam wychowałem się na oglądaniu wieczorynki właśnie w telewizji. Teraz jednak przyszło nowe. Szybsze, lepsze i wygodniejsze. Mówiąc to na swoim przykładnie, można żyć bez telewizji i to żyć całkiem przyzwoicie. Sam nie oglądam telewizji już prawie 4 lata, za to nagminnie przesiaduje w internecie. I nie czuje, żeby czegoś w życiu mi brakowało. To, czy Wy zdecydujecie się na zmianę medium na nowe pozostawiam do indywidualnego przemyślenia.