YouTube to platforma internetowa, która powstała ponad 10 lat temu, ale dopiero od niedawna stała się miejscem dla niezależnych twórców. Ostatnimi czasy YouTube jest bardzo popularny w związku z tym pojawia się coraz więcej nowych kanałów i „artystów”, którzy chcą dorobić się dużych pieniędzy i sławy. Ich filmy nie wnoszą nic nowego w świat internetu, a jedynie wyróżniają się brakiem jakiegokolwiek przekazu. Rodzi się zatem pytanie: jakich twórców warto subskrybować, by nie marnować czasu na mało wartościowe treści?

Grupa Filmowa Darwin

G.F. Darwin została założona parę lat temu przez Marka Hucza i Jana Jurkowskiego, którzy poznali się w Krakowskiej Szkole Teatralnej. Artyści przyznają, że zawsze chcieli produkować filmy, jakich brakuje w polskim kinie. Ich treści w prześmiewczy sposób poruszają tematy związane z dorobkiem literatury. Pierwsza i w zasadzie najbardziej znana seria twórców to Wielkie Konflikty, bazująca na motywach biblijnych, mitologicznych i historycznych. Stworzyli również wiele krótkich, satyrycznych filmików, a ich najbardziej docenionym dziełem stał się utwór Orki z Majorki, który na dzień dzisiejszy ma już ponad 12 milionów wyświetleń. Filmy Marka i Janka charakteryzują się fantastycznymi charakteryzacjami, świetnymi zdjęciami i niebanalnymi dialogami. Dzięki temu poziom tych produkcji jest prawdopodobnie najwyższy na polskim YouTubie. Na tym kanale z pewnością każdy znajdzie dla siebie coś interesującego!

Martin Stankiewicz

Założycielem kolejnego kanału jest jak sama nazwa wskazuje – Martin Stankiewicz. Martina można określić jako jednego z najbardziej kolorowych ludzi na tym szarym świecie. Takie są również jego produkcje – kolorowe. Twórca kanału tworzy filmy, które w satyryczny sposób przedstawiają otaczającą nas rzeczywistość. Często zaprasza do swoich filmów innych artystów. Jego materiały są tworzone z pasji, a sposobem wykonania dorównują Grupie Filmowej Darwin. Zajrzyj na kanał Martina, a z pewnością dzień stanie się bardziej kolorowy!

Krzysztof Gonciarz i jego niebanalne vlogi z podróży

Krzysztof Gonciarz tworzy filmy już od ponad 10 lat i nikogo nie zaskoczę pisząc, że wciąż się rozwija i zaskakuje swoich widzów pomysłami. Jego twórczość znacznie wyróżnia się na tle innych youtuberów, pomimo tego, że jego kanał zajmują głównie vlogi, które mogą wydawać się zwyczajne i banalne. Nic bardziej mylnego, ponieważ Gonciarz stawia przede wszystkim na jakość wykonywanych filmów, co można zauważyć na przestrzeni lat jego działalności. W zabawny, a przede wszystkim mądry sposób dzieli się z widzami nie tylko swoimi przemyśleniami, dotyczącymi codziennego życia, ale również przekazuje im wiedzę na temat miejsc, które zwiedza. Myślę, że jednym z takich najbardziej wyróżniających się filmów Gonciarza jest seria vlogów z wyjazdu na Islandię. Gonciarz wybrał się na Islandię w 2017 roku i myślę, że jest jednym z tych twórców, którzy zapoczątkowali zainteresowanie innych tą wspaniałą wyspą. Seria składa się z 10 vlogów i przede wszystkim w niebanalny sposób prezentuje przepiękne islandzkie krajobrazy i przekazuje widzę dotyczącą wyspy oraz mieszkańców. Bardzo istotny jest fakt, że Gonciarz stworzył odcinek Q&A (pytania i odpowiedzi) ze swoją obserwatorką, która mieszka na Islandii już od paru lat. Dzięki temu można się wiele dowiedzieć z wiarygodnego źródła.

Kolejną serią, która ukazała się niedawno są vlogi z Czarnobyla. Krzysztof Gonciarz został zaproszony przez jednego ze swoich widzów do zwiedzania, którego praktycznie nie można zorganizować. Mowa tutaj o strefie wykluczenia w Czarnobylu. Gonciarz dzięki temu mógł wejść tam gdzie nie wolno wchodzić, w miejsca, które nie podlegają zwiedzaniu i w czterech odcinkach pokazać widzom to, czego jeszcze nie widzieli.

„7 metrów pod ziemią”, czyli internetowe talk-show

Prowadzącym tego kanału jest Rafał Gębura, który jeszcze do niedawna był dziennikarzem Newsweek Polska. Z gośćmi tego talk-show porusza trudne i niewygodne tematy społeczne, które cieszą się ogromnym zainteresowaniem użytkowników YouTube. Kanał Rafała zdecydowanie wyróżnia się na tle innych i jak najbardziej zasługuje na większą popularność.

Zdecydowanie za mało tak wartościowych treści na polskim YouTube. Wielka szkoda, że największą popularnością cieszą się filmy, które jedynie otumaniają odbiorców, a nie treści, które faktycznie mogą pokazać kawałek świata, rozbawić i przy okazji czegoś nauczyć.

Autor: Karolina Herba